11 marca 2013
Późne pory dnia i roku
Nie ma miejsca w niebie, zbawieni spadają
jak ulęgałki. Twarzą na dół.
Dzwony pękają, spisek ludwisarzy i masonów,
ci ostatni wychynęli z kamienic
do rozbiórki.
Piwnic śmierdzących stęchlizną i ziemniakami,
których już nikt nie przyrządzi
saute.
Prasa podała najświeższe wiadomości, takie jak:
mama Madzi zafarbowała włosy; z ostatniej chwili:
Kryzys w branży producentów fosforyzujących
spinek.
W sklepie kolejka, a tu jak na złość zabrakło bilonu.
Nadchodzi noc, zdecydowanie bliższa ciału.
Koszule mokną na dworze.
Ona mu mówi: wieszczu, on zapisuje słowa.
Szelest kartek budzi stracha na wróble,
idzie wiosna.
Światło rozchodzi się falowo, lub korpuskularnie
– tego jeszcze nie ustalono ponad wszelką wątpliwość.
Titanic napełnia zbiorniki węgla, góra lodowa
już wypłynęła.
Nie ma miejsca w piekle, potępieni idą do raju.
Gębą do góry.
12 października 2025
Marek Jastrząb
12 października 2025
Marek Jastrząb
12 października 2025
wiesiek
12 października 2025
sam53
11 października 2025
wiesiek
11 października 2025
Yaro
11 października 2025
ais
11 października 2025
Belamonte/Senograsta
11 października 2025
tetu
11 października 2025
dobrosław77