10 marca 2012
Przedsenny zmysł powonienia
Nocami wciąż mi pachniesz. Zbieram
ślady do kasetki,
wykonanej rękodzielniczej.
Czasami nawet cię słyszę. W
psalmach recytowanych
przez nawiedzoną sąsiadkę.
Kiedy już zawijam do przystani
zimnego łóżka,
niekiedy podłogi – nie chce
pragnąć.
Zabierasz zbyt wiele czasu, choćby
i niezbyt cennego.
A miałem wyznaczać drogę przez
gwiazdy.
Wciąż na nowo uczyć nas miłości.
Zabrakło, sam już nie wiem czego,
dla uproszczenia nazywam to
szczęściem.
17 listopada 2024
piekło czyli parzyYaro
17 listopada 2024
Moje szczęście poszłoMarek Gajowniczek
17 listopada 2024
1711wiesiek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
1611wiesiek
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek