4 listopada 2022
Błąd krytyczny
Zapijam wódkę piwem
i odwrotnie,
vice versa – jak jeszcze potrafię
wybełkotać.
Umieranie szarych komórek to fikcja,
zresztą nadmiar
stawia mnie na straconej pozycji.
Towarzysko.
Niestety wiersze pisane pod wpływem
księżyca,
żartowałem – po pijaku
mają to do siebie
(patrz powyżej – zero kompozycji).
Że, ależ brzydkie rozpoczęcie zdania,
są za bardzo prawdziwe, albo
za mało.
Czysta kpina, albo powtórzę
i tak dalej.
Koniec szczerości.
Co z tego? Wynika
(oby nie kończyć pytajnikiem).
Zawsze coś jest poza nawiasem.
2 listopada 2024
0211wiesiek
2 listopada 2024
Uczucia to kolory duszy.Eva T.
2 listopada 2024
Spóźniony wiatrMarek Gajowniczek
2 listopada 2024
kochaj mnie na dzień dobrysam53
1 listopada 2024
Norylsk. Nieskończony deszczArsis
1 listopada 2024
GrzybodranieTrepifajksel
1 listopada 2024
porozumienieColett
1 listopada 2024
do granic smutkuColett
1 listopada 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 listopada 2024
Wpadła w pokrzywyJaga