16 kwietnia 2019
Rok wygaszonego słońca
Zacznijmy od: cała para poszła w las.
Do wszystkich bełkotliwych wypowiedzi zobowiązuje
hasło znane od dzieciństwa, 48 punktów na marginesie
księgi metrykalnej: życie zabija – rzuć teraz.
Tylko porad nie udzielają pod żadnym z numerów.
Na początku była kropka skoro zawsze będzie na końcu.
Doomsday – jak mawiają Amerykanie zawsze skłonni
do uproszczeń w etymologi. Zresztą niewiara w ludzi
na księżycu to lekka przesada. Choćby nawet sceptycyzm
był wyssany wraz z szorstkim dotykiem bezimiennego ojca.
Zakończmy na: muchy spacerują po skórze.
Ta rozpięta na ramie pustego okna od wszystkich mieszkań,
w których nigdy nie wyszeptywano zaklęć nad kociołkiem.
Pełnym gęstej zupy jarzynowej. Albo żeby słowo się stało
choćby na ułomek, ten ukuty od ułomności, sekundy.
28 grudnia 2024
...in excelsis IIMarek Gajowniczek
27 grudnia 2024
2712wiesiek
27 grudnia 2024
zamrożeniejeśli tylko
27 grudnia 2024
między wstydem a rozkosząsam53
27 grudnia 2024
Mroźne płomienieJaga
27 grudnia 2024
Nadzieja i radośćvioletta
27 grudnia 2024
ZmysłologiaBelamonte/Senograsta
26 grudnia 2024
26,12wiesiek
26 grudnia 2024
Augusta Luise pachnie miłościąsam53
26 grudnia 2024
MamidłoArsis