1 grudnia 2017
Kąt padania
Nie ma mnie w lustrze,
zapewne to twoja ręka
wykreśla odbicia.
Więc posłusznie znikam,
tylko po zgaszeniu światła
majaczę gdzieś w kącie
snu.
Rano mnie strącasz jak marny puch
– odwrócenie ról.
Zresztą lustro już pęka.
Naprężone od wnętrza.
16 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
16 czerwca 2025
wiesiek
16 czerwca 2025
Yaro
16 czerwca 2025
Yaro
16 czerwca 2025
Marek Jastrząb
16 czerwca 2025
Marek Jastrząb
16 czerwca 2025
ajw
16 czerwca 2025
ajw
16 czerwca 2025
sam53
15 czerwca 2025
Arsis