1 grudnia 2017
Kąt padania
Nie ma mnie w lustrze,
zapewne to twoja ręka
wykreśla odbicia.
Więc posłusznie znikam,
tylko po zgaszeniu światła
majaczę gdzieś w kącie
snu.
Rano mnie strącasz jak marny puch
– odwrócenie ról.
Zresztą lustro już pęka.
Naprężone od wnętrza.
26 listopada 2025
sam53
26 listopada 2025
sam53
26 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
25 listopada 2025
Anthony DiMichele
25 listopada 2025
Anthony DiMichele
25 listopada 2025
sam53
25 listopada 2025
sam53
25 listopada 2025
Jaga
25 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
24 listopada 2025
wiesiek