8 września 2017
Droża
Za zakrętem skrót perspektywiczny
kłapie szczęką:
Na łów, towarzyszu mój.
Pędzimy na łeb, na szyję w piękno,
chociaż nie wszystko co się świeci.
A jednak lepkie spojrzenia rzucamy
w przyszłość.
Niezbyt odległą, jakiś dzień drogi
i opuchlizna na piętach,
być może achillesowych.
Na łut szczęścia łuk wyszedł z mody,
nie obawiamy się strzał wysyłanych
ukradkiem, w zalakowanej kopercie.
Tylk poczta w Efezie spalona,
doszczętnie. Ostatni listonosz
pod fundamentem
zakopuje ostatnią rentę.
Lub znaczki wylizane do kości,
co oznacza, że mimo wszystko
polowanie zakończy się fiaskiem.
Nikt już nie zaśnie, nawet po dawce
tabletek szczęścia. Pozostało liczenie
baranów z nagonką.
Niestety nie przejdą przez czarną dziurę
po klamce.
25 maja 2025
sam53
25 maja 2025
sam53
25 maja 2025
Belamonte/Senograsta
25 maja 2025
Yaro
24 maja 2025
wiesiek
24 maja 2025
violetta
24 maja 2025
dobrosław77
24 maja 2025
Belamonte/Senograsta
23 maja 2025
wiesiek
23 maja 2025
Belamonte/Senograsta