22 sierpnia 2017
Ars mundi
Ziemia wzbiera, brzemienna
od wód niezauważonego potopu.
Spłynął po plecach rozmodlonego
tłumu zelotów.
Arka utknęła pomiędzy schodami
łączącymi wszystkie kręgi.
Belki trzeszczą, napięte podskórnie,
aż do krwioobiegu żywicy.
Tymczasem tłuszcza poszukuje proroków,
na palcach zliczając domniemane grzechy.
Od miarowego kroku drży stroma ścieżka
cnoty, wybrukowana należycie.
I wszystko na miejscu, nie licząc
wciąż wibrującego w powietrzu śmiechu.
Szaleńca. Albo Mesjasza.
Bez różnicy, Golgota cierpliwie czeka.
28 grudnia 2024
Znikanie świataJaga
28 grudnia 2024
...in excelsis IIMarek Gajowniczek
27 grudnia 2024
2712wiesiek
27 grudnia 2024
zamrożeniejeśli tylko
27 grudnia 2024
między wstydem a rozkosząsam53
27 grudnia 2024
Mroźne płomienieJaga
27 grudnia 2024
Nadzieja i radośćvioletta
27 grudnia 2024
ZmysłologiaBelamonte/Senograsta
26 grudnia 2024
26,12wiesiek
26 grudnia 2024
Augusta Luise pachnie miłościąsam53