1 grudnia 2015
Metafizyka
Bezwolni, marionetki na sparciałych sznurkach,
w którą stronę nie pójdziemy z tyłu
zawsze dupa.
A na stoliku z zielonym suknem krew,
pod nim wędrówki potępionych,
od krańca do krańca, od nogi do nogi.
Tymczasem Antychryst zanosi się płaczem,
wybacza skazując na śmierć.
Lub ciąg przyczyn, skutków, znaczeń.
Pierwszy posiłek dnia, oby nie był ostatni.
– modlą się rozebrani do cna. Posiadacze
jednego wspomnienia.
Więc z trzaskiem zamykamy okna – zima
przesycona filozofiom, upadkiem, przyszłym
niebytem.
Ewentualnie zapisujemy aksjomaty i tajemnice.
Wszystko na nic.
Życie.
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek
15 listopada 2024
Wielki BratJaga
15 listopada 2024
Słodziakudoremi
14 listopada 2024
KaterinYaro
14 listopada 2024
FluktuacjeArsis
14 listopada 2024
Muslimowo. Szczypce śmierciArsis
14 listopada 2024
0005.
14 listopada 2024
0004.
14 listopada 2024
święta - dzieci przyjadąsam53