13 października 2015
Stan naturalny
Pretensjonalne spojrzenie na liryki
albo od strony wywróconego.
Na drugą stronę.
Słówka.
Naiwności jak tabletki na ból.
Fantomowy,
w chwytnym ogonie.
Nostalgia i łzawy
powrót na piedestał.
Odpowiednia mina – natchniona,
usta zamknięte
na przestrzał owacji. Stojącej.
Później już tylko kolacja,
parę kieliszków.
I słówka. Tym razem dobranocne.
17 września 2025
absynt
17 września 2025
wiesiek
17 września 2025
ais
17 września 2025
Sztelak Marcin
17 września 2025
normalny1989
17 września 2025
smokjerzy
16 września 2025
wiesiek
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt