8 lipca 2015
(Po)tępienia
Jamochłony zza ściany wysysają
powietrze.
Napęczniałe unoszą się do sufitu
– nisko zawieszonego nieba.
Gratulując świętości pieczołowicie zbieram
ślady stóp, rąk, ciał.
Nie ma we mnie przyziemnej zawiści.
Może tylko zbyt przedmiotowo traktuję
każdy dzień, krzesło, talerz.
Mea culpa.
Szkoda, nie wierzysz w moje skruchy
i spowiedzi.
Więc daruję winowajcom.
W zastępstwie dobrych ludzi.
5 listopada 2024
Wierszyk specjalnyMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
0511wiesiek
5 listopada 2024
Klub Kawalerów OrderówMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53