21 listopada 2014
Opady
Inkwizytorzy śpią spokojnie, czyści jak łza.
My podróżujemy nocami oglądając się przez ramię
prosto w oczy spóźnionych mieszkańców.
Wciąż oczekujemy na najgorsze
– nawet w infantylnych przepowiedniach
wyraźnie widać zapowiedzi końca.
Tymczasem ścigają nas nieubłaganie
poranne tramwaje, którymi boimy się jeździć;
bez biletów, bagaży pozostajemy na przystankach.
Inkwizytorzy pijąc kawę układają stosy
poranków.
4 lutego 2025
Wiarygodność chwilowo słusznaMarek Jastrząb
4 lutego 2025
Gra ze stereotypamiMarek Jastrząb
4 lutego 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka
4 lutego 2025
Literatura spożywczaMarek Jastrząb
3 lutego 2025
incepcjaAS
3 lutego 2025
Zanimwolnyduch
3 lutego 2025
0502wiesiek
3 lutego 2025
Nienapisany listMarek Jastrząb
3 lutego 2025
PoniewczasieMarek Jastrząb
3 lutego 2025
Majkaajw