1 kwietnia 2014
Homogenocen*
Bije północ,
zaczyna się nie wyśnione przez filozofów.
Pod niebem gwiaździstym, nawet we mnie.
Zabrali ziemi kolor,
na wieczne niespełnienie, jednak kreślę krzyż
na drogę. Rozstajną jak zwykle.
Świat jest za mały na święty spokój,
w tle: słowa, znaki nawigacyjne.
Takiej jak: chroń nas od złego
oka.
Wybiła.
Nikt nie słyszał.
* – prawa autorskie zastrzeżone.
2 lutego 2025
0041absynt
2 lutego 2025
fra (II)AS
2 lutego 2025
miłościToya
2 lutego 2025
Złote światłovioletta
2 lutego 2025
Cierpienie ma kolor niebieskiwolnyduch
2 lutego 2025
0202wiesiek
2 lutego 2025
Zadumanie nad domamiwolnyduch
2 lutego 2025
Między szarością a złotemwolnyduch
2 lutego 2025
przelotnośćajw
2 lutego 2025
Słodki języczekajw