8 lipca 2013
Przemiał
Niegdysiejszemu przyjacielowi.
Mieliśmy się nie starzeć, a jeśli nawet,
to jak wino.
Umorusani zbyt długi snem pisaliśmy.
Zagubieni na klatkach schodowych.
Nie były to wiersze, raczej obietnice.
Do dziś na skórze pozostały ślady
tamtych niespełnień.
Euforie i zwątpienia dawały nam wszystkie
atuty do ręki.
Balansowanie na krawędzi z kieszeniami pełnymi
blotek.
Nawet jeśli gdzieś przewiało się głupcy,
to i tak poza kadrem.
Mieliśmy – coś nie wyszło.
11 stycznia 2025
pola morficzneAS
11 stycznia 2025
Metasam53
11 stycznia 2025
wiersz tęsknotyYaro
11 stycznia 2025
11,01wiesiek
11 stycznia 2025
nic więcejYaro
11 stycznia 2025
asfodelowe łąkiBelamonte/Senograsta
11 stycznia 2025
****sam53
11 stycznia 2025
ciepło-zimnojeśli tylko
10 stycznia 2025
trud powrotuYaro
10 stycznia 2025
o miłościYaro