2 października 2012
Siedem. Ambiwalentny dzień tygodnia
Żegnaj lub do widzenia.
Przejrzewam wolno wraz z blaknięciem
kolejnych grzechów świata;
w nieżyjących językach nazywano je cudami.
Twój krzyk narusza delikatną strukturę
zamków z piasku.
Przecież otulałem cię wiatrówką,
delikatnie, w strachu, że zaśniesz
zanim dojdzie.
Patrz – deszcz meteorytów, nie mam życzeń
w bliskich okolicach końca
spirali galaktycznej.
Pora na trudną sztukę puentowania
życia,
ale
zresztą mogło być gorzej, jak na przykład:
Józek nie zakąsza, jego żona jest płodna,
chociaż ciężko z brzuchem,
cóż – regularność kalendarzyka.
Prosta historyjka, ty wzruszasz kącikiem
oka. Bełkoczę: instynkt.
Prychasz.
Więc do widzenia albo żegnaj.
24 maja 2025
violetta
24 maja 2025
dobrosław77
24 maja 2025
Belamonte/Senograsta
23 maja 2025
wiesiek
23 maja 2025
Belamonte/Senograsta
22 maja 2025
wiesiek
22 maja 2025
ajw
21 maja 2025
violetta
21 maja 2025
Marek Gajowniczek
21 maja 2025
wiesiek