17 września 2011
noc
jest jak fortepian
ma czarne wieko
i białe palce
tylko żółty książę
świeci na półwróbla
i w okno zasłonięte
od nadziei
ambasador
naszych czynów i snów
wędruje pomiędzy drzewami
które mają jasną korę
ich biel plami palce
kiedy wspieram się o brzozę
wieje wiatr od morza
smętny jak dyl sowizdrzał
nad brzegiem wody
drży piasek
świetliste ciało
błyszczy w nocy
przechodziłem przez żółtą plamę
kto mnie wyzwoli
szeptałem
lecz słowa porwał wiatr
ptaki tej nocy krzyczały długo
szumiały trawy ponad wzruszenie
szedłem przez pola
zarosłe falą
ciemno szumiało
zielone morze
dotyk był czarny
jak krew
Dębki, 4 września 2011
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek