25 lipca 2011
Ewangelia
Ty we mnie pałką, a ja w ciebie ptakiem.
Ty we mnie czołgiem,a ja w ciebie niebem.
Ty we mnie wojskiem,a ja tatarakiem.
Ty we mnie głazem, a ja w ciebie chlebem.
I tak stoimy brat naprzeciw brata.
Ty masz bat w ręku,ja tylko szkaplerzyk.
Lecz biały orzeł nad tobą nie lata.
I ja w to wierzę,w co ty nie uwierzysz.
Ty we mnie wojną,ja w ciebie gołębiem.
Ty we mnie śmiercia,a ja w ciebie życiem.
Ja w ciebie trawą, ty sękatym dębem.
Ja w ciebie prawdą, ty krzywym odbiciem.
I tak stoimy Polak przy Polaku.
Ale ja czekam na akt twojej łaski,
byś zabrał wojsko z pielgrzymiego szlaku,
żebys zniósł kłamstwo i płatne oklaski.
Ja w ciebie wiarą,a ty okupacją.
Ty we mnie krzykiem, ja solidarnością.
Ja w ciebie szeptem, a ty biurokracją.
Ty łańcuchami, ja w ciebie miłością.
I tak stoimy ramię przy ramieniu.
Ty-syn starego,ja-nowego świata.
Ja idę w słońcu,ty chowasz się w cieniu.
Lecz biały orzeł nad tobą nie lata.
Ja w ciebie krzyżem,ty we mnie cenzurą.
Ja w ciebie Polska, a ty we mnie wschodem.
Ja w ciebie jabłkiem,ty prokuraturą.
Ty we mnie partią,ja w ciebie narodem.
I tak stoimy oparci o siebie.
niby ojciec o syna albo brat o brata.
Ja modlę się za ciebie do Boga na niebie.
Lecz orzeł,ptak królewski, nad tobą nie lata.
18 lipca 2025
wiesiek
18 lipca 2025
Kreton
17 lipca 2025
wiesiek
16 lipca 2025
wiesiek
16 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
15 lipca 2025
wiesiek
15 lipca 2025
sam53
14 lipca 2025
jeśli tylko
14 lipca 2025
Bernadetta
14 lipca 2025
wiesiek