22 listopada 2011
matka chrzestna
gdy umarła
ważyła trzydzieści kilo
miała drobne ręce
i drwiący uśmiech
studenci szli
pod pomnik
mickiewicza
czterdzieści lat
ktore przeżyła
znaczyła pracą
dla chorych dzieci
wyniosłem ją martwą
z łazienki
położyłem na tapczanie
w pokoju w którym śnił się
brunatny niedźwiedż
czy nie będziesz
bał się tutaj spać
synku
milczałem
Ciechocinek, 17 października 2011 r.
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro
1 lutego 2025
Sroka MonetaToya
1 lutego 2025
Wielka dusza /Mahatma/wolnyduch
1 lutego 2025
Każdy ma własne Himalajewolnyduch