11 sierpnia 2011
beczka soli
nie miałem wtedy wiary
dziś wierzę we wszystko
tylko nie wchodzę
w rozpacz
do ciebie mówię siostro
wyciągnij rękę
chcę zadrżeć
pod twoim dotknięciem
nie ma drewnianych beczek
jak więc można mnie poznać
sól przechowujemy
w pękniętym szkle
szukam źródła
a serce milczy
gdy idę pod górę
wbrew rzece
miałem poczekać
aż spadnie mrok
na głowę siostry
ale zwątpiłem w istnienie
wieczoru
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek