8 kwietnia 2012
globus
siedzimy przed globusem
ja i dzieci
świeci nam żarówka
nad głowami
tędy drogie dzieci
płynął krzysztof kolumb
chciał do azji
a nie do ameryki
dante trafił do nieba
nie znalazł drogi
do piekła
ja wolałbym być
w knajpie
na rogu dwóch ulic
i pić powoli alkohol
teraz niby magellan
albo diaz
patrzę na ziemię ognistą
na przylądek
dobrej nadziei
za oknem kobieta
rąbie drzewo
zamiast wkładać
nową suknię
i jechać na bal
drogie dzieci
siedzimy przed kulą ziemską
spłaszczoną na biegunach
i pochyloną lekko
w prawą stronę
Świder, 10 marca 2012 r.
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek