23 sierpnia 2012
23 sierpnia 2012, czwartek ( Wilno )
Pierwszy raz w życiu dotarłam do Wilna. Miasto mityczne, bardziej tajemnicze niż piramidy egipskie, otoczone zasiekami podziałów politycznych. Tak jak Kraków i Wilno odzyskało dużo ze swojej świetności. Byłam oszołomiona, nie powiem, często wzruszona, napotykając na każdym kroku ślady Mickiewicza, Słowackiego, Kraszewskiego... Podchodząc pod Ostrą Bramę huczały mi w głowie tęsknoty tułaczy polskich rozproszonych po świecie za sprawą wojen i powstań. Krążyłam po mieście, przysiadałam w kawiarenkach przy i na ul. Pilies by wszystkimi zmysłami chłonąć specyficzną atmosferę, gdzie śpiewny polski przeplata się z litewskim, rosyjskim i wieloma innymi. Nawet nie chciałam wszystkiego zobaczyć, bo tam trzeba wrócić.
17 listopada 2024
piekło czyli parzyYaro
17 listopada 2024
Moje szczęście poszłoMarek Gajowniczek
17 listopada 2024
1711wiesiek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
1611wiesiek
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek