12 sierpnia 2012
12 sierpnia 2012, niedziela ( anegdota do podpięcia )
Młoda buzia (avatar) Kocham..limonki zaprezentowała rysunek samochodu Syrenka - praktycznie kultowy samochód dziadków. Obudziły się we mnie wspomnienia związane z tym samochodem marzeń lat siedemdziesiątych. Mimo, że na starcie małżeństwa dysponowaliśmy zerową majętnością, ale niespodziewanie PRL zaeksperymentował sprzedażą samochodów na raty. Zebraliśmy wśród krewnych i znajomych oszałamiającą sumę 17000 tys. złotych wpłacili i ustawili w kolejce. Zaczęły się dyskusje nad kolorem. Nie wiem czemu wydawało nam się bez weryfkacji wśród zorientowanych, że samochody produkuje się w wielu kolorach, a dla mnie po kobiecemu kolor był bardzo istotny. O mało nie rozwiedliśmy się z powodu różnicy gustów. Kolor ustalony, godzina zero wybiła, stawiliśmy się w punkcie odbioru naszego cuda, podchodzimy do ogromnego parkingu i szok, jak okiem sięgnąć równo, jedna koło drugiej stały jednolicie szare syrenki. Sprzedawca widząc naszą minę, pewnie nie pierwszego zaszokowanego klienta, rzucił z ironicznym uśmiechem, jeżeli państwo chcą poczekać to za cztery miesiące pojawią się beżowe. Nie chcieliśmy.
23 stycznia 2025
autobiografiaAS
23 stycznia 2025
Świat na pięcioliniBezka
23 stycznia 2025
Jowitaajw
23 stycznia 2025
2301wiesiek
23 stycznia 2025
jesieńBezka
23 stycznia 2025
rybkiBezka
23 stycznia 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 stycznia 2025
Na gapęBezka
23 stycznia 2025
***supełek.z.mgnień
23 stycznia 2025
Nadzieja na krańcu człowieczeństwawolnyduch