24 listopada 2012
24 listopada 2012, sobota ( prawdy życiowe )
im krótsza forma literacka tym większe uogólnienie, tym więcej wolności w interpretacji, albo przerzucenie pomysłu do stworzenia tła tej formy na czytelnika. Zabrzmiało teoretycznie, a właśnie chciałam od tego uciec. Dzisiaj sobota, jak to pięknie nazywa jeden z moich znajomych - dzień sprzątacza. Wśród złotych namagnesowanych myśli znalazłam w jakimś Art Deco przylepkę z tekstem "Nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy". Umieściłam ją w centralnym miejscu drzwi lodówki, nadałam subiektywne tło intelektualne i z poczuciem dowartościowania oraz posiadania tarczy obronnej przed zbyt sterylnymi perfekcyjnymi paniami domu (kiedyś to się nazywało kura domowa z ograniczoną wyobraźnią) wybieram napisanie nowego tekstu w miejsce eksterminacji pyłków kurzu. Nie powiem, że umiejętności szybkiego sprzątania nie cenię. Cenię, ale nic nie poradzę na to, że w mieszkaniu typu "detektyw Monk tu był" czuję się jak na wystawie sklepowej.
17 listopada 2024
1711wiesiek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
1611wiesiek
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek
15 listopada 2024
Wielki BratJaga
15 listopada 2024
Słodziakudoremi