15 października 2013
15 października 2013, wtorek ( zwodnicze kolory jesieni )
Wracałam z warsztatów w Vilii Decjusza i w autobusie, szczelnie wypełnionym, można było sobie pozwolić jedynie na obcowanie z własnymi myślami, zamiast upajać się cudzymi zawartymi w lekturze. Wróciłam do przebiegu zajęć i zadumałam się nad potraktowaniem przez uczestników tematu - "czym się ostatnio zachwyciłam".
Jak można było przewidzieć większość osób oczarowała złota polska jesień czemu dali wyraz w mniej lub bardziej egzaltowanych tekstach. Kto nie zna otoczenia Vilii Decjusza musi wiedzieć, że dookoła ciągnie się kilkusetletni park i droga przez niego to o tej porze pełna paleta barw. Próbowałam spośród zdjęć (trochę mglisty był poranek) wybrać coś powalającego na trumla, ale wszystko miało aspekt "zwykłego jesiennego piękna" jakim co roku jesteśmy raczeni i nijak nie odzwierciedlało tego co się przeżywa w bezpośredniej konfrontacji.
Spojrzałam na makro liści, które zaścielały park i przeleciało mnie takie odkrywcze zimno po plecach. Przecież jesień to kolorowe umieranie. To co żyło i się rozwijało leży teraz u stóp drzew, a my zwiedzeni feerią kolorów stoimy z rozdziawioną buzią zapominając, że to już koniec. Pozazdrościłam liściom. Dlaczego ich śmierć jest taka piękna? Szeleszczące pod stopami martwe ciała koją delikatną muzyką, zapominamy o żalu, nagie drzewa bardziej przypominają rzeźby niż straszą wyschłym szkieletem. Nieożywiona przyroda schodzi ze sceny w rzęsistych oklaskach.
17 listopada 2024
1711wiesiek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
1611wiesiek
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek
15 listopada 2024
Wielki BratJaga
15 listopada 2024
Słodziakudoremi