20 września 2017
Wzdęcie talentu
 
Wena przybita do podłogi,
leżę obok, nie mogąc podnieść
szklanki. Z wkładką.
 
O kolorze herbaty parzonej
na zimno. Oraz brak cukru,
w górnych warstwach
ciężkawej atmosfery.
 
Żadnych wzlotów, tym bardziej
upadków, nawet w czeluście
parkietu, pomiędzy przyrosty
roczne.
 
I nie pomaga prześliczna karta
pocztowa. Pełna pozdrowień
z samego szczytu.
 
Drabiny pokarmowej.
3 listopada 2025
wiesiek
3 listopada 2025
Yaro
3 listopada 2025
Yaro
3 listopada 2025
Yaro
3 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
3 listopada 2025
absynt
3 listopada 2025
absynt
3 listopada 2025
sam53
3 listopada 2025
Arsis
2 listopada 2025
absynt