22 czerwca 2017
Studium środowiskowe
Drogie dzieci mamy tylko trudne odpowiedzi
na proste pytania. Więc może jednak lizaczka?
Tam nie chodźcie, tam mieszka wariatka,
może nawet czarownica. Wyplata
wianki i rzuca je do sedesu.
Żadna to wróżba, ale spływają,
zapewne do morza, oceanu
— bardzo dużo wody i daleko do domu.
A na podwórku kałuże,
lecz nie pijcie z nich wody. Na brzegach
straceńcy liczą drobne.
Pozostałości po życiu, minionym.
Oni po prostu zapomnieli umrzeć. Albo śmierć
boi się przejść przez bramę.
Tę, w której często znikają bywalcy ławeczki.
Na ścianach spisane wszystkie chwalebne czyny
mieszkańców.
Oraz epitafia miłości, niekiedy z pokłosiem.
Teraz do domu, noc zapada, reszta jest milczeniem.
Z rzadka przerywanym krzykiem.
Drogie dzieci, może kiedyś same sobie odpowiecie,
teraz żreć te cholerne lizaki.
12 września 2025
ais
12 września 2025
smokjerzy
12 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
absynt
11 września 2025
sam53
11 września 2025
wiesiek
11 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
smokjerzy
11 września 2025
wolnyduch
10 września 2025
sam53