3 czerwca 2015
Intoksykacja
Czyste okna uwypuklają rysy
w zwartej strukturze konstrukcji
widzialnego. Coraz wyraźniejsze
nierówności kwestionują proroczy dar.
Na przykład sąsiadki, która przepowiada
koniec świata – zawsze dnia następnego.
Zresztą szklane kule toczą się po klatce,
strach
wychodzić przy takim kiepskim układzie
gwiazd. Więc wygładzam noc zapalając
światła, sąsiadka śpi, w kartach pomyślność,
zdrowie, sto lat.
Czas łyknąć odtrutkę i można kłaść
kolejną warstwę poranków.
Albo wróżyć z fusów, tylko szklanka
nieskazitelnie pusta. Do dna.
5 października 2024
0510wiesiek
5 października 2024
Cichym szeptem po kolacji...Marek Gajowniczek
5 października 2024
Wielkość nie jest kwestiąEva T.
5 października 2024
OdpowiedźBelamonte/Senograsta
4 października 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.
4 października 2024
Myślę,więc jestemMarek Gajowniczek
4 października 2024
Spod Drzewa Poznania ZłegoMarek Gajowniczek
4 października 2024
dobry człowiekYaro
4 października 2024
corpus delic(a)tijeśli tylko
3 października 2024
DrżeniaArsis