20 czerwca 2014
Sezon na zstąpienia
Wybiła dziesiąta. Aktualnie jest dwadzieścia stopni Celsjusza
i bezchmurne niebo.
Pierwszy był Orfeusz, później poszło,
potoczyło się w czeluście i otchłanie.
A mówili, że sceny z życia umarłych są inne,
tymczasem nie do odróżnienia.
Konteksty i kompozycje – nagie Eurydyki,
w lubieżnych pozycjach, mimo wszystko
aseksualne. Może to jest różnica.
Tymczasem na strychu:
kurz tańczy fokstrota. Diabelnie żywo,
patrząc na martwotę. Gremialną.
Wybiła jedenasta. Aktualnie jest minus dwadzieścia stopni Celsjusza.
Pada śnieg, cholera wie z czego.
17 listopada 2024
piekło czyli parzyYaro
17 listopada 2024
Moje szczęście poszłoMarek Gajowniczek
17 listopada 2024
1711wiesiek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
1611wiesiek
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek