6 grudnia 2013
Samotnik. Kocia godzina
Deszcz pada w najmniej odpowiednich chwilach,
wilgoć wżera się pod paznokcie.
Zbieramy bezładnie rozrzucone litery
dziecięcego abecadła.
Niezgrabne konstrukcje pierwszych próśb i życzeń,
całe łany spadających gwiazd. Daremnie.
Ale już nas stać na pobłażliwe uśmiechy,
skoro nie czekamy na żadne zbawienia.
Luksus niewiary w szczęścia chodzące w parach,
ot stabilizacja łóżko – fotel – kuchnia.
Zmokłe koty snują się smętnie pomiędzy
strofami, licząc na marcowanie. Albo chociaż
pełną miskę.
– cuda to w innej bajce, za siedmioma górami,
tutaj tylko fosforyzujące wskazówki zegarka.
I zakończenie, nie trafiające w gusta.
10 stycznia 2025
Dreszczowiec na dobranocMarek Gajowniczek
9 stycznia 2025
stalker gwiazdkowyAS
9 stycznia 2025
09.01wiesiek
9 stycznia 2025
jakie to dziwne, już styczeń..jeśli tylko
9 stycznia 2025
-Kreton
9 stycznia 2025
-Kreton
9 stycznia 2025
Wieczór autorskiMarek Jastrząb
8 stycznia 2025
*****sam53
8 stycznia 2025
ZakończenieCzerwony Mag
8 stycznia 2025
QuasimodoMarek Jastrząb