25 lipca 2013
Tam, gdzie smoki nie zakładają gniazd
Niewiele pamiętam z licznych powołań. Przed oblicze,
majestat.
Majestatyczny, aż zapierało. W piersiach – jak diabli,
cholera i inne przekleństwa.
Z tych słabszych.
Dzisiaj plagi: niemiecka wycieczka, matki z dziećmi.
Dopusty na miarę maluczkich spraw,
spraweczek, sprawunków.
A było tak pięknie: wino z wodą,
inne filozofie. Ba, nawet całe beczki.
Tymczasem, niepostrzeżenie, ostatni smok odleciał.
Dal – sina.
Kiepska baśń bez długo i szczęśliwie,
zupełnie jak życia.
Na wieczną pamiątkę krzyże. Z bólami.
Oraz odwrotnie.
2 października 2024
0210wiesiek
2 października 2024
jestemYaro
2 października 2024
Javioletta
2 października 2024
jesienny listsam53
2 października 2024
Wołałnie na puszczy biłowieszczańskiejMarek Gajowniczek
2 października 2024
Wariacje z piórem.Eva T.
2 października 2024
Sarny w zagonach winorośliBelamonte/Senograsta
1 października 2024
Język mediówMarek Gajowniczek
1 października 2024
zamknięty w sobieYaro
1 października 2024
0110wiesiek