24 kwietnia 2013
Kryzys w branży więziennictwa. Incredibilistyka
Od kiedy paski wyszły z mody, kręgi zbliżone
do producentów judaszy, kajdan i krat
wciąż czekają na pomstę
z nieba.
Takie jasne i proste coup de grace.
Nadaremnie. Wciąż śnią interes stulecia:
czarny chleb, zupa z brukwi, czołgi, okręty
i inne środki pokojowej egzystencji.
Niestety – biada i bieda, ani kupić,
ni sprzedać. I w kolanach rwie
– ischias, zmiana pogody lub twardy bruk.
Tymczasem poeci mają to w
brudnopisach, tylko zasiąść i pisać.
Choćby touche.
Ewentualnie z zupełnie innej beczki:
dziewczyny poszły podrywać wędkarzy.
Każdy z nich pełen nadziei.
Na ryby.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga