16 kwietnia 2013
Perseidy
spadają, w nas rośnie niewiara na przestrzał
kalendarzy. Nieznani sprawcy napisali na murze:
śmierć wszetecznicom Babilonu.
Hasło, które nic nie znaczy, ale przynajmniej
prawowierni dadzą mu spokój.
Bo życie nienadające się do druku to już inna
sprawa. Co najmniej grzywna albo nawet
parę miesięcy ścisłego
postu o chlebie i oranżadzie.
Da się przeżyć, skoro wróżba na dziś:
psy szczekają po północy.
Do swobodnej interpretacji, lecz jeśli to dar
od losu to cholernie zagmatwany.
Lecą, pomyśl życzenie;
najlepiej takie do niespełnienia.
Aby nie było niedomówień, rozczarowania
mamy na co dzień.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga