24 august 2014

ja proszę pana mam dobrze

w poniedziałek z samego rana
awansowałem na kierownika
stanowisko chyba przechodnie
tuż za rogiem kutasem zawarczało
ale tak bywa przecież pod dyskontem
człowiek jeść musi pić musi człowiek
choćby chwilówkę miał na ziemi
nie przywiązuję się do tytułów
i cierpki może jestem w drodze do Itaki
ale nie dźwigam niczego na barkach
nie ruszam z posad bryły świata
na brzegu porywistej rzeki
tylko zaglądam w oczy topielcom
ja proszę pana mam... wyśmienicie
bo widzi pan miałem kiedyś pepeszę
z czarną lufą i pomarańczową kolbą
tak na wszelki wypadek myślę
by żaden z dorosłych nie padł trupem
choć pod trzepakiem trwało Sarajewo
wkładałem korki do nosa mając w nosie
że ojciec zakazał mi takich praktyk
teraz i pan już wie czemu


number of comments: 19 | rating: 10 |  more 

jeśli tylko,  

luzik.. to kwestia zapotrzebowania na adrenalinę..

report |

sisey,  

hmm, tak, to możliwe. w końcu z dystansu czasem ogarnia się więcej.

report |

Aśćka,  

przeczytałam, że kaktusem, wróg publiczny itd itp brudnym harrym, czasem to i ja bym przeprowadziła się do teksasu

report |

sisey,  

kaktusem? to się chyba nie przyjmie

report |

Aśćka,  

styksem płynąć do Itaki? no oj i taka być może w tym przypadku raczej hadessa niż słoneczna odessa, plus za Sarajewo pod trzepakiem

report |

issa,  

"styksem płynąć do Itaki? no oj i taka być może w tym przypadku raczej hadessa" :) interesujący trop. można zresztą sobie pomyśleć, że to może być i fragment drogi jedynie: jakaś odmiana tego etapu podróży bohatera, kiedy odwiedza zaświaty.

report |

issa,  

Ten fragment chyba wydaje misie tu, jakkolwiek to może cudacznie zabrzmieć :), najfortunniejszy: "nie przywiązuję się do tytułów / i cierpki może jestem w drodze do Itaki / ale nie dźwigam niczego na barkach / nie ruszam z posad bryły świata / na brzegu porywistej rzeki / tylko zaglądam w oczy topielcom".

report |

Aśćka,  

tak, tak, bo tu się tekst rozbiega, słowa są jak rozdroża dla myśli :)

report |

Ania Ostrowska,  

czytając, z każdym następnym wersem robiło mi się jakby coraz zimniej, a w końcówce już przerażająco; nie wiem, czy tylko ja w tym wierszu widzę przemoc?

report |

issa,  

:) Ania, powiedz, proszę, jeśli chcesz / możesz, którędy można dojść do miejsca, które Ty widzisz? No, oprócz wojny, czyli spustu dla przemocy najwyraźniejszym w tekście.

report |

Ania Ostrowska,  

jasne, wrócę i powiem, ale zaczął się już tydzień pracy; trudno mi powiedzieć kiedy będę mogła na spokojnie

report |

issa,  

jasne, jasne. przecież wiesz: mamy czas. i jest go tyle, ile trzeba, żeby był. dobrego dnia, Ania :)

report |

Ania Ostrowska,  

Jestem jakiem obiecała. Dlaczego zobaczyłam przemoc? Może dlatego ze stosunkowi niedawno 27 lipca brałam udział w części zorganizowanych przez IPN w Warszawie obchodów 69 rocznicy tzw. obławy augustowskiej. Wcześniej przed rokiem, podczas wakacyjnego pobytu w tamtych stronach, miałam możliwość obejrzenia dokumentalnego filmu zawierającego wypowiedzi i wspomnienia rodzin pomordowanych i świadków tamtych wydarzeń, w tym opowieść mocno już starszego pana który z przerażającym spokojem opowiadał jak jako mały chłopiec podkradał się z ciekawości pod czyjąś zwykłą chałupę przekształconą w katownię i widział krew spływająca po drzwiach, bo po drugiej stronie tym niewymyślnym sposobem komuś miażdżono palce. Czytając w wierszu siseya o korkach w nosie to wszystko nów stanęło mi w oczach, ale i wcześniej w wierszu wyczuwałam coś w rodzaju – może i nie mamy już takiej władzy i bezkarności, ale zapotrzebowanie na nasze kwalifikacje wciąż istnieje, urządziliśmy się całkiem nieźle. Nie potrafię wskazać konkretnych słów, to ogólne wrażenie. Pozdrawiam Ciebie isso i Ciebie Autorze też :)

report |

issa,  

:) I ja jestem. Yhm. Thx. (P.s. Wiesz, Ania, tak sobie teraz pomyślałam, że z czytelników-komentatorów na Trumlu, to chyba Ty najczęściej przypominasz mi, jak nas w odbiorze potrafi programować między innymi to, co, by tak rzec, najświeżej przeżyte, doświadczone. Te pryzmaty-z-teraz :) Pozdrowienie i dla Ciebie

report |

Ania Ostrowska,  

może tak być :) przy czym nie byłabym sobą, gdyby od razu nie włączyło mi się pytanie, czy to dobrze, czy źle (dla mnie)? pomyślę

report |

alt art,  

no syzyf to on nie jest..

report |

Jaro,  

Kola mówi, że to niezły tekst, szczególnie, że i Pepesza jest mu bliska. Uprawiał z nią seks, dopóki nie stwierdził, że to może być kazirodczy związek. Co prawda, wpadł na to dopiero po jakimś czasie - może wtedy, jak zrobił się bardziej żylasty. Tak zwykle bywa, że zanim wpadniesz na to "coś", przerabiasz co najmniej kilkanaście "małorolnych" stanowisk strzeleckich. Pokreślił też, że wcześniej nie interesował się akrobacjami, bo i co z nich można "wytrzepać" ? Ale na wojnie wszystko się zmienia, ciszę i spokój umie już doceniać:)

report |



other poems: prawie ekfraza, żaden, szkic, ballada o ludziach na drzewach, to tylko, zima na Marsie, ..., szkłem w oku bawi się szaleniec, ja proszę pana mam dobrze, stos, żaden albatros, kołysanka dla Smoka, łaska obłędu, z bedekera pana jabłońskiego, nocny rejs do Hurghady, mgły zbyt przejrzyste, chciałbym zostawić ci wiersz, jak pamięć przejrzysty, wiersz o niechęci do uczestnictwa w nurcie, oglądając pejzaż z San Quirico d'Orcia, marynarze jeszcze nie, powiesił się szewc, nic tam, a to co widać to nic, w przyszłości zamierzam pisać już tylko tytuły*, e-gotyk, dochodzenie do wyobraźni, solo na saksofon barytonowy, zawiniątko, kapitułka dla mas, rozmowa z estetyką w tle, na uspokojenie, lekcja czytania, focus, Kordian F w ciąży pije, cóż to by była za miłość [update], romans którego nie było, w dniu dzisiejszym wylosowano... [update2], człowiek prywatny, do porządku dziennego, nasze never never, ich liebe You mon Munich, chili albo auto da fé, ona minie, oferta najnowszych telefonów, wiersz na raty, od klęsk, kiedy nadchodzi, obejrzyj za mną ten zachód [update], nigdy mi nie mów że piszesz wiersze, przyjdzie mi umrzeć na fortepian, na ryby, kojarzymisie, odchodzę, moje łóżko, zwiersz lekki i powiewny (update), wiersz na życzenie GLC za punkcik, o filozofii smaku słów kilka, pamiętnik człowieka rozsądnego, a słońce z papieru jego jest, mój drogi Bruno, błękitniejesz z papierosem, futerał, z dziennika rozbitka, nie przypadkiem w sepii, nie na życzenie publiczności, książę, kto my?, melanż mix i inne trudne wyrazy, utykanie na starych filmach, parapetówka solo, wieczór że do rany przyłóż (update), oczywiście mogło być gorzej, zawierzam [czekamy na pociągi], jesteś gotów, wieża Babel XXI, scenariusz męskiego wiersza, tutsi [cenzura] hutu, mało morskie opowieści, ekfratyk z jaśminem w tle, drzewieje się, awangarda w salonie fryzjerskim, głupiec, dawno cię nie widziałem, czytaj mnie z ruchu warg, o zmierzchu i bez przewodnika, już jestem przedtem, śpiewanka podróżująca, ok, mieliście rację, po schodach, kurs na zachód, audyt, nadmiar powietrza między nami, ja się o pana niepokoję, to tylko słowo o moście, wątpliwości faceta w ugrach, katedra języka, Betlejem zero jedenaście, jasełka w mieście P., nocny talk show, była sobie zima, co ty tam widzisz, ostatnia pięta Achillesa, z listów, sfumato, dom specjalnej starości, zupełnie o niczym, list motywacyjny, pieśń myśliwego, jeden z nas ja, Komunikacja zastępcza, lekcja autonomii, obcy w obcym mieście, hologram, wyjatkowo trwałe niby, re: w drodze do miasta, bezimienni, buty nie mają sensu,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1