8 december 2011

nocny talk show

kupiłem buty mocne na długą drogę
chciałem mieć udział w światowym optymizmie
przyznaje brak mi wprawy – ćwiczę
wciąż jednak uśmiecham się
w nieodpowiednich miejscach

w mojej kablówce oddziały specjalne
hurtowo wyważają drzwi tuż po rzezi
co mnie peszy
szczęśliwie wszyscy obcy
pragną zamieszkać w Ameryce

chciałbym zadzwonić do was
opowiedzieć dowcip
bez sponsoringu wesołych tabletek
wyłącznie w nowych mocnych butach
drodzy moi nieobecni


number of comments: 27 | rating: 18 |  more 

Magdala,  

nie skomentuję. se poczytam. ;P

report |

bosonoga,  

Pierwsze dwa wersy świetne :-) Całość - bardzo wymowna... Pozdrawiam :-)

report |

sisey,  

Miło, niestety nie skasuję pozostałych. Trzeba będzie pocierpieć. ;)

report |

Michał,  

....dziękuję, jak chcesz zadzwoń...nareszcie dzisiaj wiersz! miłego sisey;)

report |

sisey,  

Zabawne, chorujemy na to samo. ;)

report |

sisey,  

Myślałem, że to już komentarz. Kamień z serca.

report |

Małgorzata Południak,  

Do mnie nie musisz dzwonić :P hehe

report |

sisey,  

Proszę nie mylić peela z autorem. :P

report |

Małgorzata Południak,  

Od dawna przestałam :P

report |

sisey,  

Wybierz prawidłową odpowiedź: 1.Fakty wzięły wolne, rozumiem. 2.Z pewnością, mylić się to takie ludzkie. 3.Masz papierosa?

report |

Kasiaballou vel Taki Tytoń,  

W pełni ukontentowana - jestem. Dobra, poetycka robota :)

report |

sisey,  

Nie posiadam konta w tym czymś, ale gratuluję i... dziękuję za ślad.

report |

hossa,  

jak buty to i droga;) często masz buty w tekstach. dobrego:)

report |

Emma B.,  

to samo co Michał, świetnie się czyta i akceptuje

report |

sisey,  

Dziękuję, niestety mam debet na koncie. ;)

report |

sisey,  

Hossa, jedynie dwa takie przypadki zdiagnozowano. Mam nadzieję, że to jeszcze nie mania ani nałóg. Właśnie podejrzliwie przyglądam się własnym stopom... cholllera, może pediatra jakiś?

report |

Ame,  

nowe buty czasami nie wystarczą, bo droga może być zaskoczeniem dla nieobecnych, ale jeżeli już posiada się nowe... to dobry znak ;-))) tak myślę, ale mogę się mylić... ;-)))

report |

hossa,  

Jakoś szczególnie te buty utkwiły mi w pamięci, myślałam, że jest ich w Twoich tekstach więcej. Pediatra leczy dzieci, stopy chyba też czasem. Nałóg ? e tam, masz chodzące teksty. Ruszają się, czy jakoś tak.

report |

sisey,  

Dziękuję, za rzadko odwiedzam lekarzy. Pediatra - pedes, chyba tym tropem... Wolałbym chodliwe ;)

report |

sisey,  

Właściwie to się cieszę, że nie napisałem proktolog. :D

report |

sisey,  

Buty są jedynie rekwizytem, a zaskoczenia? Można próbować przez interpolację, śledząc wektor, lub zaufać. W końcu peel mówi o nich "drodzy" chociaż w tym wypadku nie sposób powiedzieć, że bliscy.

report |

Ame,  

Nie sposób ;-))) coś dziś rekwizyty zaczęły grać główną rolę, ale i tak trzeba. Czasem dobry rekwizyt pomaga aktorowi bardziej niż tekst... ;-)))

report |

sisey,  

Ame, czytałem... Pozostaje słownik w takich sytuacjach. Ozdoba, czy rekwizyt - no kto by pomyślał?

report |

q,  

ten minus to za szczerość kliniczną jak domniemam

report |

sisey,  

To zwykły komar, ale masz rację. :D

report |



other poems: prawie ekfraza, żaden, szkic, ballada o ludziach na drzewach, to tylko, zima na Marsie, ..., szkłem w oku bawi się szaleniec, ja proszę pana mam dobrze, stos, żaden albatros, kołysanka dla Smoka, łaska obłędu, z bedekera pana jabłońskiego, nocny rejs do Hurghady, mgły zbyt przejrzyste, chciałbym zostawić ci wiersz, jak pamięć przejrzysty, wiersz o niechęci do uczestnictwa w nurcie, oglądając pejzaż z San Quirico d'Orcia, marynarze jeszcze nie, powiesił się szewc, nic tam, a to co widać to nic, w przyszłości zamierzam pisać już tylko tytuły*, e-gotyk, dochodzenie do wyobraźni, solo na saksofon barytonowy, zawiniątko, kapitułka dla mas, rozmowa z estetyką w tle, na uspokojenie, lekcja czytania, focus, Kordian F w ciąży pije, cóż to by była za miłość [update], romans którego nie było, w dniu dzisiejszym wylosowano... [update2], człowiek prywatny, do porządku dziennego, nasze never never, ich liebe You mon Munich, chili albo auto da fé, ona minie, oferta najnowszych telefonów, wiersz na raty, od klęsk, kiedy nadchodzi, obejrzyj za mną ten zachód [update], nigdy mi nie mów że piszesz wiersze, przyjdzie mi umrzeć na fortepian, na ryby, kojarzymisie, odchodzę, moje łóżko, zwiersz lekki i powiewny (update), wiersz na życzenie GLC za punkcik, o filozofii smaku słów kilka, pamiętnik człowieka rozsądnego, a słońce z papieru jego jest, mój drogi Bruno, błękitniejesz z papierosem, futerał, z dziennika rozbitka, nie przypadkiem w sepii, nie na życzenie publiczności, książę, kto my?, melanż mix i inne trudne wyrazy, utykanie na starych filmach, parapetówka solo, wieczór że do rany przyłóż (update), oczywiście mogło być gorzej, zawierzam [czekamy na pociągi], jesteś gotów, wieża Babel XXI, scenariusz męskiego wiersza, tutsi [cenzura] hutu, mało morskie opowieści, ekfratyk z jaśminem w tle, drzewieje się, awangarda w salonie fryzjerskim, głupiec, dawno cię nie widziałem, czytaj mnie z ruchu warg, o zmierzchu i bez przewodnika, już jestem przedtem, śpiewanka podróżująca, ok, mieliście rację, po schodach, kurs na zachód, audyt, nadmiar powietrza między nami, ja się o pana niepokoję, to tylko słowo o moście, wątpliwości faceta w ugrach, katedra języka, Betlejem zero jedenaście, jasełka w mieście P., nocny talk show, była sobie zima, co ty tam widzisz, ostatnia pięta Achillesa, z listów, sfumato, dom specjalnej starości, zupełnie o niczym, list motywacyjny, pieśń myśliwego, jeden z nas ja, Komunikacja zastępcza, lekcja autonomii, obcy w obcym mieście, hologram, wyjatkowo trwałe niby, re: w drodze do miasta, bezimienni, buty nie mają sensu,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1