8 december 2013
jak pamięć przejrzysty
obłok syty czysta poezja
od której się choruje
umiera obrączką w dłoni
chłód sunie bruzdą
zagina palec jeden po drugim
na myśl przychodzi dom pod sosnami
który kiedyś raz jeden
mijałem bo drogi z powrotem nie
pamiętam
kobieta na ganku
trzepała dywanik
materii
z łomotem wyznaczała rytm
a ona gdzieś przeze mnie
przez półślepego misia chłopca
w ojcowskich pantoflach
który coś z przejęciem mu tłumaczył
na przestrzał kasandra
z cholernej podkowy leśnej
a może mi się wydawało
tak jak mężczyzna w pasiastej piżamie
ściskający pomiętą paczkę fajek
jak plamy słońca na chodniku
parkingu szpitalnych oknach
a wszyscy żyli długo nieszczęśliwie
matce mojej poświęcam
31 july 2025
absynt
31 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt
29 july 2025
wiesiek
28 july 2025
Jaga
28 july 2025
absynt
27 july 2025
wiesiek
26 july 2025
wiesiek
21 july 2025
ajw
21 july 2025
wiesiek