23 february 2012

wieczór że do rany przyłóż (update)

francuska nowa fala
gładką skórą oddycham 
z ulgą że fikcja w salonie 


potem
 
poemat nie rosół pichcę
kantata na dwa skrzydełka
gdzie kształt przecieka w Tischnera na kuchennym stole  
marchewkę w całości szalotkę po północy
zrozumieć przestrzeń nadziei 
liść laurowy ziele angielskie 

jestem gotów
wybaczyć wódce śpiewy na schodach 
stworzyć podmiot liryczny z żeberka adama 


najlepsze dialogi wychodzą mi z widelcem


number of comments: 30 | rating: 12 |  more 

Wieśniak M,  

z widelcem wielowątkowo:)- pozdrawiam:))

report |

sisey,  

Cieszy mnie, że są bracia w rozumie.

report |

Szel,  

kosisz potraw y _milego Sisey:)

report |

sisey,  

Dzięki za ślad, miłego.

report |

Darek i Mania,  

bardzo dobrze podane :)

report |

sisey,  

Hm, nie próbowałeś mojej kuchni, jednak cieszy zaufanie. :)

report |

Nesca,  

jak ja cię lubię:)

report |

sisey,  

W sensie, przepadasz za rosołem? ;)

report |

sisey,  

To jakiś rodzaj zachwytu, jak mniemam. Gdyby jakieś szczegóły... :|

report |

issa,  

M., wiesz, może warto pomyśleć jeszcze nad zharmonizowaniem warstwy metafory z jej realną podstawą, czyli nad słowem "plączę" o tu: "plączę przestrzeń nadziei z szalotką o północy". Znaczy, odpowiedniejsze do "szalotki" :), która chyba niewielkie ma możliwości plątania w planie dosłownym /mieszam? albo co tam jeszcze, nie wiem/ buziak agnieszański

report |

issa,  

p.s. a, i ten wers jakiś taki z wytrzeszczem się wydaje: "ale nie mam pewności co (z )pieprzę(m) /nie chodzi o sam sens, tylko o wykonanie - nie da się skromniej, bez tych, że tak powiem, wymyślnych nawiasodziejów?/

report |

Emma B.,  

francuska nowa fala - Francja da się lubić w każdej sferze, w innych sprawach będę tylko odbiorcą

report |

sisey,  

Przeprowadziliśmy badania, metodą prawię naukową - zasiegająć języka u Nowakowej - sikanie za drzwiami w Wersalu i ślimaki. Próbowaliśmy sikać, ale pogonił nas jakiś mundurowy, na żaby zaczekamy do czerwca. Uchalając kapulszy.

report |

Meris,  

przestrzeń nadziei? a myślałam, że Ty to nie z tych. Wybaczam jakoby po wódce, a poza tym przez żołądek do wiadomo czego, i jakoś cieplutko się zrobiło :)) pozdrawiam Sisey cieplutko :)

report |

sisey,  

Faktem jest że moje rodzinne śmieci inna nazwę mają. Odpozdrawiam.

report |

Meris,  

Jakie tam śmieci. Lubię Twoje wiersze. Śmieci wydają się nudnawe. Konkluzja mam nadzieję czytelna :)

report |

issa,  

"mieszam przestrzeń nadziei z szalotką o północy" lub może zamiast "mieszam" to, co później zaproponowałeś: po prostu "mylę". chyba tutaj jednak byłoby najtrafniej z wariantem wyczyszczonym z gierek słownych

report |

issa,  

p.s. ostatni wers wg mnie zbędny; może skończyć na "widelcem". hm?

report |

sisey,  

Oczywiście, mylę jednoznacznie określa problemy podmiotu. Ale rosół bez pieprzu? Strasznie dziś jestem ugodowy. :)

report |

sisey,  

Chciałbym wiedzieć co nie podobało się Istar, ale pewnie się nie dowiem.

report |

Istar,  

dlaczego nie, oczywiście ze powiem, to plagiat

report |

issa,  

hm, Is, widziałam, jak ten tekst powstawał, zresztą dość na raty. i wiem, jakie ma źródła w rzeczywistości, jakie zdarzenia realne były dla niego podstawą, z pewnością nieczytelną dla pozostałych; i byłabym pierwszą osobą, która by zaprotestowała przeciw plagiatowi i przed nim próbowała powstrzymywać - wydaje mi się jednym z bardziej ponurych zjawisk. jakiego zatem tekstu nie znam /lub o nim zapomniałam, co na jedno wychodzi/, który wg Ciebie miałby stanowić tutaj oryginał?

report |

Istar,  

zagalopowałam się? jeśli tak, wybaczcie, do złudzenia zlał mi się z bulionowymi wierszami wiesego

report |

sisey,  

Wybaczamy. :) Issa już odpisała. Swoją drogą, przedziwne miksy tworzy pamięć. Pewnie to sprawka potopu. ;)

report |

sisey,  

odświeżam po zmianach. wydaje się zjadliwszy, wolę jednak cudze opinie

report |

Magdala,  

no. zjadliwy ten rosół, sorry... poemat! zdrowia! a Księdzem hmm... kokietujesz :P

report |

sisey,  

Można odnieść takie wrażenie, masz rację. Trudno jednak publikować z dopiskiem: spisane z natury, dnia... Wiersz kłopot, skoro gadać trzeba za niego.

report |

Magdala,  

nie zważaj na to co mówię, nie jestem wiarygodna :))) :P rządzą mną emocje. Ksiądz mnie przywołał. TEN ksiądz. pozdrawiam.

report |

sisey,  

nie bardzo rozumiem, w tytule go nie ma, no ale skoro nie jesteś wiarygodna, to o czym my tu? Wysoki sądzie - zbrodnia w afekcie. Proszę o łóżko w cichym szpitaliku. Jutro wszystko odwołam. Tym tropem?

report |

Magdala,  

przestań węszyć. wiersz mi się podoba. tyle.

report |

sisey,  

węszyć - cholernie pejoratywne. Jestem ciekawy świata. Wyłącznie.

report |

Magdala,  

a ja dobrych wierszy, ten jest dobry. znikam zatem.

report |



other poems: prawie ekfraza, żaden, szkic, ballada o ludziach na drzewach, to tylko, zima na Marsie, ..., szkłem w oku bawi się szaleniec, ja proszę pana mam dobrze, stos, żaden albatros, kołysanka dla Smoka, łaska obłędu, z bedekera pana jabłońskiego, nocny rejs do Hurghady, mgły zbyt przejrzyste, chciałbym zostawić ci wiersz, jak pamięć przejrzysty, wiersz o niechęci do uczestnictwa w nurcie, oglądając pejzaż z San Quirico d'Orcia, marynarze jeszcze nie, powiesił się szewc, nic tam, a to co widać to nic, w przyszłości zamierzam pisać już tylko tytuły*, e-gotyk, dochodzenie do wyobraźni, solo na saksofon barytonowy, zawiniątko, kapitułka dla mas, rozmowa z estetyką w tle, na uspokojenie, lekcja czytania, focus, Kordian F w ciąży pije, cóż to by była za miłość [update], romans którego nie było, w dniu dzisiejszym wylosowano... [update2], człowiek prywatny, do porządku dziennego, nasze never never, ich liebe You mon Munich, chili albo auto da fé, ona minie, oferta najnowszych telefonów, wiersz na raty, od klęsk, kiedy nadchodzi, obejrzyj za mną ten zachód [update], nigdy mi nie mów że piszesz wiersze, przyjdzie mi umrzeć na fortepian, na ryby, kojarzymisie, odchodzę, moje łóżko, zwiersz lekki i powiewny (update), wiersz na życzenie GLC za punkcik, o filozofii smaku słów kilka, pamiętnik człowieka rozsądnego, a słońce z papieru jego jest, mój drogi Bruno, błękitniejesz z papierosem, futerał, z dziennika rozbitka, nie przypadkiem w sepii, nie na życzenie publiczności, książę, kto my?, melanż mix i inne trudne wyrazy, utykanie na starych filmach, parapetówka solo, wieczór że do rany przyłóż (update), oczywiście mogło być gorzej, zawierzam [czekamy na pociągi], jesteś gotów, wieża Babel XXI, scenariusz męskiego wiersza, tutsi [cenzura] hutu, mało morskie opowieści, ekfratyk z jaśminem w tle, drzewieje się, awangarda w salonie fryzjerskim, głupiec, dawno cię nie widziałem, czytaj mnie z ruchu warg, o zmierzchu i bez przewodnika, już jestem przedtem, śpiewanka podróżująca, ok, mieliście rację, po schodach, kurs na zachód, audyt, nadmiar powietrza między nami, ja się o pana niepokoję, to tylko słowo o moście, wątpliwości faceta w ugrach, katedra języka, Betlejem zero jedenaście, jasełka w mieście P., nocny talk show, była sobie zima, co ty tam widzisz, ostatnia pięta Achillesa, z listów, sfumato, dom specjalnej starości, zupełnie o niczym, list motywacyjny, pieśń myśliwego, jeden z nas ja, Komunikacja zastępcza, lekcja autonomii, obcy w obcym mieście, hologram, wyjatkowo trwałe niby, re: w drodze do miasta, bezimienni, buty nie mają sensu,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1