23 november 2011

z listów

Drogi M.

Zdałem syna na studia, będzie chyba lekarzem.
Od poezji go gonię, niech nie myśli.
Jeszcze kredyt się weźmie - sam rozumiesz,
mus się ludziom pokazać, tu nikt nie wie
czym są stopy inne, niż pełne odcisków.

Na mój gust to on mógłby marsze grać
na Saharze.  Szczeniak zdolny i już ostro gryzie.
Ty pamiętasz, miał trzy latka
jak podpalił kanapę "literata pewnego".

Piarowiec urodzony, bo nie prorok przecież.
Skąd on wiedział, że poezja jest tak łatwopalna?

                                         Pozdrawiam  W.


Bezcenny  W.

Gratuluję potomka. Może wkrótce odkupi kanapę?
Z epoki naszych małych wódek zachowałem jedynie
jest. Śmieszno, szarpnąłem się na krzesło
stolik i chromowaną cygarniczkę, a wychodzimy z mody
niczym palenie i oglądanie się wyłącznie za kobietami.
Potrafię zamknąć oczy, przeciągnąć palcem po grzbietach
i trochę się wściekam, że Ginsberga wydali
tak drobnym drukiem. No sam powiedz, czy skończymy
na czytaniu wyłącznie tytułów?

                                        Twój marudny M.


number of comments: 29 | rating: 17 |  more 

Leszek,  

Nie wiem co myśleć, ale na pewno mi się nie podoba. Filozofia na bardzo niskim poziomie, a piękno? Zwykły list.

report |

sisey,  

Leszku, miało być ironicznie i cynicznie, więc cel osiągnięty - jacy autorzy taka filozofia. Dziękuję za szczere uwagi.

report |

sisey,  

I jeszcze. To ładne, gdy czytelnik nie wie, a jednocześnie wie z całkowitą pewnością. :D

report |

Bogna Kurpiel,  

To czytanie tylko tytułów bardzo mnie zaniepokoiło a o innych przymiotach lepiej nie wspomnę ;)Straszne dla peela - taki odwyk:)))

report |

sisey,  

Wiesz, mam nadzieję, że to jedna z możliwości, a nie ostateczna ostateczność. Odwyk - bardzo ładna apoteoza śmierci. :)

report |

Nesca,  

co to jest ostateczna ostateczność, hmm?

report |

28brrr10,  

świat pełen odcisków i łatwopalnej poezji, a ja nadal pochylam się nad grzbietami książek, do granic wytrzymałości szkieł, bo potem już tylko pozostanie pamięć czytania, ten co sięgał do gwiazd napisał Krytykę czystego rozumu,Ty zaserwowałeś krytykę czystego listu, trochę to cyniczne ale chyba prawdziwe.......:)

report |

sisey,  

Trochę cynicznie? Popracuję więc nad nim. Brrr, na pocieszenie - audiobooki się plenią, może jakoś to będzie? ;)

report |

sisey,  

Odpowiadam na pytanie Nesci: "co to jest ostateczna ostateczność, hmm?" Nesca, tzw. koniec końców, finito, null, scheisse, kto zgasił światło?

report |

Nesca,  

według mnie masło maślane- w poezji nie wybaczalne, rozumiem co masz na myśli, ale nie przekonasz mnie:)

report |

sisey,  

Nesca, nie trolluj. Pleonazm ów, pojawia się w komentarzu, nie w tekście. Amen.

report |

Ania Ostrowska,  

"Z epoki naszych małych wódek zachowałem jedynie jest." :) Brawo

report |

sisey,  

Aniu, dziękuję za ślad uważnego czytelnika.

report |

hossa,  

więcej znam W niż M:(

report |

sisey,  

Hossa, zawsze to jakiś "znajomy". Tylko skąd taki smutek, że prawda jakaś wyziera?

report |

hossa,  

myślałam, że ten gatunek wyginął z dinozaurami a jednak istnieje, wciąż zwracasz się do mnie przez H a nie h :D

report |

sisey,  

Szanowna hosso (tak lepiej?) autor ma zgryz, czy mowa o budowie wiersza, czy też podmiot molami obsypany. W obu przypadkach odpowiem jednakowo - autor zawinił, taki nieżyciowy.

report |

hossa,  

niechaj autor nie ma zgryza i nie szanuje specjalnie, nie mam żadnego z H i h problemu, tylko mnie to troszkę ucieszyło i zaraz molami nie trzeba się obsypywać:)

report |

Magdala,  

kapitalne. brawo.

report |

sisey,  

Magdala, mam nadzieję że żadnego talerza nie stłukłaś, byłbym niepocieszony. :D

report |

Magdala,  

nie tłukę talerzy jak czytam wiersze :P

report |

q,  

Wiersz świetny. Aluzja do Ginsberga wymowna...

report |

sisey,  

Miło, że trafił się amator Ginsberga. Tak, "widziałem jak najlepszch z mego pokolenia zabrało szaleństwo" mógłbym umieścić jako motto. Dziękuję Lisie, przywracasz wiarę w czytelnika. :)

report |

q,  

Ano miło. (...) " a potem spadali ze schodów rażeni wizją pi...dy ostatecznej..." Niewielu czuję i sięga do tamtego okresu. Twórczość beatników jest mi bliska.

report |

Małgorzata Krupińska-Nowicka,  

Całość gorzko-ironiczna. Ciekawy obrazek. Stawiasz prowokacyjne i odważne pytanie: czy skończymy na czytaniu wyłącznie tytułów?

report |

sisey,  

Droga MK-N, ni cholery nie mogę dojrzeć odwagi, fakt wielu innych rzeczy też nie dostrzegam. Postaram się odwiedzić optyka. W najbliższych latach. Z prowokacyjnym ukłonem.

report |

filo,  

(dostrzegłam z przerażeniem, jak dużo mam do nadrobienia Twoich wierszy... Powoli, powoli... by smaku nie stracić, to do degustacji przecież, a nie obżarstwa). Wrócę tu jeszcze..

report |

sisey,  

Drzwi otwarte, całą dobę.

report |

filo,  

gorzej gdy się zadomowię :)))

report |

Emma B.,  

nie zrobię wiwisekcji, by przekonać jak to odbieram. Odbieram bardzo dobrze i listy z odpowiedzią cenię nade wszystko. Ironia i dystans ukrywa inne uczucia tak to sobie odczytałam. Lubię ironię, nie posługuję się nią zbyt często, bo nie zawsze mam zaufane do odbiorcy

report |



other poems: prawie ekfraza, żaden, szkic, ballada o ludziach na drzewach, to tylko, zima na Marsie, ..., szkłem w oku bawi się szaleniec, ja proszę pana mam dobrze, stos, żaden albatros, kołysanka dla Smoka, łaska obłędu, z bedekera pana jabłońskiego, nocny rejs do Hurghady, mgły zbyt przejrzyste, chciałbym zostawić ci wiersz, jak pamięć przejrzysty, wiersz o niechęci do uczestnictwa w nurcie, oglądając pejzaż z San Quirico d'Orcia, marynarze jeszcze nie, powiesił się szewc, nic tam, a to co widać to nic, w przyszłości zamierzam pisać już tylko tytuły*, e-gotyk, dochodzenie do wyobraźni, solo na saksofon barytonowy, zawiniątko, kapitułka dla mas, rozmowa z estetyką w tle, na uspokojenie, lekcja czytania, focus, Kordian F w ciąży pije, cóż to by była za miłość [update], romans którego nie było, w dniu dzisiejszym wylosowano... [update2], człowiek prywatny, do porządku dziennego, nasze never never, ich liebe You mon Munich, chili albo auto da fé, ona minie, oferta najnowszych telefonów, wiersz na raty, od klęsk, kiedy nadchodzi, obejrzyj za mną ten zachód [update], nigdy mi nie mów że piszesz wiersze, przyjdzie mi umrzeć na fortepian, na ryby, kojarzymisie, odchodzę, moje łóżko, zwiersz lekki i powiewny (update), wiersz na życzenie GLC za punkcik, o filozofii smaku słów kilka, pamiętnik człowieka rozsądnego, a słońce z papieru jego jest, mój drogi Bruno, błękitniejesz z papierosem, futerał, z dziennika rozbitka, nie przypadkiem w sepii, nie na życzenie publiczności, książę, kto my?, melanż mix i inne trudne wyrazy, utykanie na starych filmach, parapetówka solo, wieczór że do rany przyłóż (update), oczywiście mogło być gorzej, zawierzam [czekamy na pociągi], jesteś gotów, wieża Babel XXI, scenariusz męskiego wiersza, tutsi [cenzura] hutu, mało morskie opowieści, ekfratyk z jaśminem w tle, drzewieje się, awangarda w salonie fryzjerskim, głupiec, dawno cię nie widziałem, czytaj mnie z ruchu warg, o zmierzchu i bez przewodnika, już jestem przedtem, śpiewanka podróżująca, ok, mieliście rację, po schodach, kurs na zachód, audyt, nadmiar powietrza między nami, ja się o pana niepokoję, to tylko słowo o moście, wątpliwości faceta w ugrach, katedra języka, Betlejem zero jedenaście, jasełka w mieście P., nocny talk show, była sobie zima, co ty tam widzisz, ostatnia pięta Achillesa, z listów, sfumato, dom specjalnej starości, zupełnie o niczym, list motywacyjny, pieśń myśliwego, jeden z nas ja, Komunikacja zastępcza, lekcja autonomii, obcy w obcym mieście, hologram, wyjatkowo trwałe niby, re: w drodze do miasta, bezimienni, buty nie mają sensu,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1