20 sierpnia 2017
Zupa z soli
Szczypta na rany, dwie
za lewe ramię.
Czarna ziemia i tak oddaje
każdy starannie zatarty
ślad.
Więc gotuję danie dnia,
serwowane w garkuchni
na przedmieściu piekła.
Z papieru – gra
bez końca. Początek o wschodzie
konserwowanego słońca.
W beczce bez dna.
Jednak dwie na ranę,
a przez prawe ramię
splunięcie.
18 grudnia 2025
violetta
18 grudnia 2025
wiesiek
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta