20 sierpnia 2017
Zupa z soli
Szczypta na rany, dwie
za lewe ramię.
Czarna ziemia i tak oddaje
każdy starannie zatarty
ślad.
Więc gotuję danie dnia,
serwowane w garkuchni
na przedmieściu piekła.
Z papieru – gra
bez końca. Początek o wschodzie
konserwowanego słońca.
W beczce bez dna.
Jednak dwie na ranę,
a przez prawe ramię
splunięcie.
26 listopada 2024
Zjesiennieniedoremi
26 listopada 2024
2611wiesiek
26 listopada 2024
0021absynt
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek