8 czerwca 2017
Narośl
Zamykam obwód, porażenia dobrze wpływają
na strukturę rzeczy.
Widzialnych.
Chociaż dookoła tyle zjawisk
pogodowych, że zaczyna brakować
pojemników do przechowywania
cudów.
Takich jak przejście na drugą stronę
okna. Zasnutego pajęczyną
nieprzepuszczającą odbitego światła.
Jednak pod skórą wciąż pulsuje,
na nic codzienne wypalenia.
Chociaż ból zasklepia nienasycone
poranki.
I wieczory zagęszczające siatkę
prądów. Błądzących
w zapomnianych słowach, niespełnionych.
7 listopada 2024
Jesień 2024doremi
7 listopada 2024
Marnośćdoremi
7 listopada 2024
0711wiesiek
7 listopada 2024
JaskółkiMelancthe
7 listopada 2024
piękno grzybówBelamonte/Senograsta
6 listopada 2024
Nie chcę wojny!Marek Gajowniczek
6 listopada 2024
0611wiesiek
6 listopada 2024
Jesienna przyśpiewka indoeuropejskaBelamonte/Senograsta
6 listopada 2024
to nie przypadeksam53
6 listopada 2024
Filigran.Eva T.