6 czerwca 2017
Loty ćwiczebne
Po zmroku odrywam ostatni zapięty
guzik. Ciasno upycham w pościel
nużące modlitwy — niezbyt wygodnie,
ale gdyby przyszło się nie obudzić
będzie jak znalazł na drogę.
U jej kresu nieunikniony powrót
do wody, jeszcze nierozdzielnej.
Tam puszczę pączki, zakwitnę
i nawet nie pomyślę o porannej
kawie. Nie wspominając o miłości.
Tylko że skrzydła
podcięte sprawną ręką rzezaka,
rytualnie.
28 kwietnia 2024
Zapaść internetuMarek Gajowniczek
28 kwietnia 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro