27 września 2014
Lustra
Skorodowani nasączamy ciała oliwą,
tłoczoną na zimno. Skrzętnie
usuwamy zarost.
Nieuchronne dylematy pochodzenia
rozwiązywane za pomocą ofiar i kadzidła:
nieodzowne wino do kolacji, świece
– podobno z wosku. Cholernie romantycznie.
Chciałoby się wykrzyczeć, ale kieliszki puste,
nawet te naznaczone szminką. Później,
już obojętni, skrzętnie usuwamy kurze
oraz inne pozostałości.
Korozja postępuje, mimo wszystko.
Skrzyp - skrzyp – po schodach, na dół, w górę.
I gdzieś po środku.
19 grudnia 2025
sam53
18 grudnia 2025
violetta
18 grudnia 2025
wiesiek
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek