sisey | |
PROFILE About me Friends (49) Collections Forums (1) Poetry (118) Prose (3) Photography (6) Graphics (29) Video poems (4) Postcards (3) Diary (12) |
sisey, 1 december 2012
mężczyzna ma lat pięćdziesiąt - wyglądam przy nim jak dziecko
biorę dwie bułki mleko on rachunek prawdpodobieństwa
z matematyki konkretnej słyszałem tylko o symetrii miary
wagi pieniądza wciąż nie poznałem stosownie do własnej wagi
może dlatego on ma w oczach wykroty ja milczę
są przejścia w przeszłość spokojnej wody płyty
łacha na której chciałoby się stawiać dom
żadnych akademickich dyskusji o znaczeniu szkoły frankfurckiej
wszyscy są dobrzy matka nie bierze niczego na sen
w powietrze za mną mkną papierowe jaskółki młoda leszczyna
przed wejściem zapalimy w śnieżnym kręgu latarni
ktoś zaklnie ta historia nie kończy się dobrze chociaż są
przejścia w przeszłość spokojnych luster odbitki
/wersja ostateczna. uff/
sisey, 8 july 2011
no hej tu twoja stacja mutantów
możesz teraz stanąć przed lustrem
i zapierdalać w ten deseń
zamyślać się płynąć za pojedynczym
słowem nie ma cię i nie wiem dla czego
przed jakimś słowem dowolnym stoisz
jakże owocne jest przebarwienie z tobą rozmowy
nawet z końca świata w pasmie dajesz neutrina
wszystko to kurwa cudnie wyrywa dobranoc
z odśnień mój przyjacielu
/pisane we dwoje: issasisey/
sisey, 14 december 2012
Wiesiu ma zakład dorabiania kluczy - specjalność wąska
górne zamki, zaworki, kamienie, kule u nogi
pod papierosa miękko, prawie bezboleśnie trafia
łyk
od monopoli państwowych właśnie gdy ona
znika naprzeciwko, leniwie się kołysze. warzywniak,
tabliczka z napisem otwarte
- nie muszę patrzeć
z liści została sucha krawędź co mnie upewnia
gdybyś spytał o porę roku jak o godzinę
- późna jesień - ona wychodzi z warzywniaka
z uwagą stawiamy stopę za stopą łydki
migamy w ostatnim słońcu
w bezwietrzne niebo wchodzę ja siny dym
i kroki jej w nieco zdeptanych pantofelkach
/po autokorekcie/
sisey, 16 may 2012
pierwsze było przechodnie białe
dla aniołeczków plecione
drobną siatką
tak mnie kiedyś znaleźli
i już nie dali odlecieć
drugie
miało szerokie plecy
mężczyzny który czasem
mówił: synku śpij to nie jest dobry film
trudno było tak na słowo uwierzyć
sprawdzałem więc kolejne
nienawidząc ślinianek novi singers
i tych za oknem od
wyjdziesz?!
skąd miałem wiedzieć
potem raz w tygodniu zabierali mi pościel
właśnie wtedy gdy już
już prawie
oswoiłem widok palców tego z łóżka vis-a-vis
do dziś nie wiem czego się tak bał
/Hossie, sprawczyni/
sisey, 2 june 2012
normalnie skaczesz w zimną wodę
zaciskasz zęby, wiem
i szeptem mówisz: jestem głodny
że niby chodzi ci o chleb
na na na o tak!
chodzi o chleb
z pewnością
tylko o chleb
fasada blada w garniturze
do twarzy - kupisz taki wkręt?
nie, ty spokojnie: jestem głodny
że niby chodzi ci o chleb
na na na, o tak!
chodzi o chleb
z pewnością
tylko o chleb
kiedyś ci powiem to co myślę
ty mi odwarkniesz, wiem
i zanucimy: jestem głodny
że niby poszło nam o chleb
na na na, o tak!
chodzi o chleb
z pewnością
tylko o chleb
na noże świtem brudny dworzec
mogło być gorzej wiem
dzieciak pod ścianą szepnie: głodny
teraz już wiesz i ja już wiem
na na na, o tak!
chodzi o chleb
zawsze przecież
chodzi o chleb
/muzyki brak, ale gdyby, ktoś, coś.../
sisey, 27 july 2012
idziemy na dno
w milczeniu
nie śpiewa się przecież na stypie
zbyt ciężko gdy stale pod prąd
ktoś westchnie zapłacze
zaśmieje się ktoś tonący od trosk
a jednak w tej sitwie nikt nigdy nie sypie
zieleni się niebo przez denka butelek
wiatr gwiżdże tak dziarsko - swój chłop
arlekin z gruźlicą wykaszle co trzeba
a miś kuternoga nabije nam krok
po dachach wieczorna tak zwana poświata
nim spłynie w ulice klepnie po ciemieniu
niejeden już przecież uchodząc poeta
słać listy obiecał a choćby i z piekła
dziewiąta symfonia czy pierwsza kadrowa
nieważne gdy raj pod wynajem czeka
i nikt się nie dowie i nikt nic nie powie
gdzie teraz nie warto
doczekać
sisey, 2 may 2012
Uprzejmie obyczajowy jestem mężczyzną. W pokoju z widokiem
nerwowym. Nie bardziej niż prosac Otwieram okno, budzę miasto.
Ustawiam słońce w linii dachów. Motylki - panie Tuwim - ptaszki.
W parku aż rojno, zajęte ławki Już tak sie nie rwę. Dobrze jest.
Radosne bliki lśnią na łopacie - nie wypoezić tego żal.
Znów zakochani pragną ust*, a ja w ogrodzie zajęcie mam.
Wieczorem słowik wpadnie w szał, że pod jaśminem lekka ziemia.
To dobre miejsce dla kochanki. Będziemy wiersze czytać jej z Rimbaudem
* Jacques Brel "Zakochani na ławkach"
sisey, 15 march 2013
stoisz naga przed lustrem,
nie moje stopy moje ręce nie
moje oczy tak to pewnie o
czy wszystkie te miejsca gdzie
wżera się ciało
widać było to w tobie więc
teraz stoisz naga przed lustrem
przy biurku, w autobusie
przygryzając wargę zdziwiona
jak można było zapomnieć
rodzaje reakcji chemicznych
wzór na przyśpieszenie
stałą grawitacyjną
sisey, 27 november 2012
Jestem biały, wierzący i heteroseksualny;
odczuwam. Może dlatego, nieco za często
uzupełniam elektrolity.
A Pani jest jakby lekko nieobecna,
w tym nie do końca zapiętym szlafroku gdy stuka
w ekspres do herbaty, który znów się zamyślił.
Pani spogląda przez okno - trzeba wystawić śmieci
i nie ma zmiłuj, że coś by chciała na pamięć. Potem
starannie nałoży ciało, wyjedzie nie całkiem do raju.
Łączy nas współczesna, niedokładnie czytana poezja
i niechęć, by obłożyć człowieka copyrightem.
Mnie przytłacza ten rudy, archangielski kmiotek
który za jakiś czas Nobla pałuczi, po części za
kretyński proces. Panią pewnie to jednak nudzi.
Z poważaniem, Autor.
sisey, 29 june 2012
ludzie wieczorni nastroszone ptactwo
na osi źrenic ożywione freski
w mieście gdzie jest się przezroczyście
łowią okruchy blasku
stopa za stopą kamień bruk uliczka
idzie się modlić wprost do piekła
w swoich nałogach trwać
przez most za rzekę gdzie park zamglony
w rudych latarni melancholiach
tam gdzie to serce na ławce kozikiem
gdzie deszczom w głowach tylko jesień
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma