rafa grabiec | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (8) Książki (1) Poezja (583) Proza (6) Fotografia (96) Grafika (21) Dziennik (21) |
rafa grabiec, 12 sierpnia 2013
jeśli rozmawiamy o grobie
to ja już go sobie kopię
spokojnie
wyciągam nogi na długość przeznaczenia
zaangażowanie w cokolwiek ma się nijak do czegokolwiek
smutne
ale ile wydasz zmartwień na zimną ziemię
można to porównać do obłoków które definitywnie robią się płaskie
człowiek ma swoje zachowanie o którym wiedzą najczarniejsze myśli
już nie potrzeba misia i laleczki by przytulić dziecinę do poduszki
jeśli kiedykolwiek zrozumiesz człowieka napisz do mnie
rafa grabiec, 12 sierpnia 2013
na obiad odgrzewana zupa
taksówka do miasta odchodzi bez zabezpieczeń
rozmowy o plastikowej telewzji
nigdy nie stać nas na multikino
gdzie można zjeść hamburgera z colą
o kinie nocnym zapomnij
jeszcze zdrowaś Maryjo ojcze nasz dziesięć przykazań
jestem w ciąży
chłopcy tańczą tak plastycznie
dziś już nie słychać Lou Reed'a
więc idź dziecino lulu
rafa grabiec, 12 sierpnia 2013
wycieram rękawami odwłok twojego kochania
mam zdjęcie w portfelu gdzie my
kurwa czy to istotne
karzesz mi być mężczyzną
rozciągam dom do kwadratu wszechświata
nie lubię wielkich słów
kobieto
karzesz mi być mężczyzną
te wielkie słowa to na przykład miłość
płaczesz kiedy nadchodzi zmęczenie materii
nie oczekujesz wrażliwości
karzesz mi być mężczyzną
kwiaty na parapecie popełniają małą śmierć
w telewizji szukamy czasowników
chcę oddychać jak drzewa
rafa grabiec, 12 sierpnia 2013
kiedy szła chodnikiem spadały liście
i włączały się alarmy w zaparkowanych samochodach
nosiła kruki we włosach
a węże na jej nadgarstkach pozwalały się o nic nie martwić
podobno miała telefon do Boga
śmiała się kiedy ktoś na mieście o tym wspominał
pewnego dnia wsiadła w autobus
pewnago dnia ktoś opowiadał jej historię w knajpie
rafa grabiec, 10 sierpnia 2013
mamo, wsłuchaj się w syrenę u Varèse'a
Frank Zappa
bieżąco jak chcę staram się doświadczać
praktyki w kontaktach z wibrafonem
rzeźba w rzeźni pochodząca od zmartwychwstania
gdy materiał nut wygięty w klucz
skrzypce pod orkiestrą dętą nazwane brwiami
w filmie s-f byłbym ekspresyjny
charakter wykorektorowany żyletką
rafa grabiec, 9 sierpnia 2013
pani Uzależnienie znów słyszy głosy
muszlą schodów codziennie niżej i w dół
życie odbiera sobie zawsze pod prysznicem
pani Uzależnienie większość dni spędza pod czarną groteską
przyjaciele ubrani są w oddalające się ściany
gips i skóra tania zbieżność przenikania fal
pani Uzależnienie mówi
tyle nosisz w sobie radości ile jest w tobie dziecka
rafa grabiec, 6 sierpnia 2013
słucham wyciętego dziecka z pomalowanymi snami
oddycha gumą balonową i wciska się na uliczną zebrę
z nóżkami jak korki od wina
zasłony miasta podpięte do sukienki mamy
pijana w dym wchodzi powietrzem stalą er grasejowanym
rafa grabiec, 4 sierpnia 2013
ładowaliśmy go jak węgiel
ciężki maryjny odwłok
orzech brzucha samotny
ptak
cichymi skrzydłami zamiatał Warszawę
z zielonego szkiełka prysł wiatr
Baczyńskiemu
rafa grabiec, 1 sierpnia 2013
jałowa atmosfera powiedzmy
atrofia
pogranicze wyobcowania
mieszkanie w kłębku
na zewnątrz nazwisko
ojca nie było po wypłacie
skąd miał widzieć że dziecko płakało
rafa grabiec, 1 sierpnia 2013
próbowałem nie pić
wyszło inaczej
pani doktor we mnie zawiodła
stąd ten zarost
wypchnięty przez okno oddech
policja i klamka
nie przepraszam za grzech bycia
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta