25 kwietnia 2017
ich bin miasto
układam czas pryzmatem spadających liści
dzisiaj podmiejskie kolejki jak pełne brzuchy niosą do centrum zastrzyki grubego naskórka
nim wyprowadzę psa przez żaluzje wpada znak zapytania
tydzień liczę od piątku tak by zawsze mieć w zanadrzu wigilię czegoś przed wschodem
jutro znów pijane okna przez których połamane widoki zamrożą obraz miasta
nie trzeba rozumieć płaczących kamienic i gołębi na dachach podobnie jak kobiet na plażach ulic
nie ma jak betonowe sny o płaskorzeźbach sianokosów
i zapachu licealnego wyjścia do knajpy
4 czerwca 2025
wiesiek
4 czerwca 2025
Mirek Dębogórski
3 czerwca 2025
Arsis
3 czerwca 2025
wiesiek
3 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
2 czerwca 2025
Yaro
2 czerwca 2025
Kreton
2 czerwca 2025
wiesiek
1 czerwca 2025
Marcin Olszewski
1 czerwca 2025
violetta