13 września 2017
lokalny pat
odkąd zabawa w wojnę rozlała się jak mleko
można powiedzieć że oto koniec młodości
nadszedł wraz z pierwszym krokiem Guliwera
byliśmy kiedyś braćmi spod klatki schodowej
siostrą była krew lejąca się z nosa
za błędy trzeba drogo płacić na ulicy
matki kamienice dawały schronenie
przed burzami w domowym ognisku
ojciec pas dyktował zasady
i pozwalał stać się mężczyzną
odkąd miasto z prochem w tle stało się za ciasne
karabiny naładowane dorosłością
poczuliśmy że wszędzie możemy być Wołodyjowskimi z Sienkiewicza
5 listopada 2024
Wierszyk specjalnyMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
0511wiesiek
5 listopada 2024
Klub Kawalerów OrderówMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53