31 sierpnia 2016
wiersz o kształtowniu codzienności
każde miasto ma swoje granice podobnie jak ty masz swoje
nie da się uciec przed zderzeniem z rzeczywistością
budujemy ogrody na kształt murów tak by sąsiedzi nie widzieli jakie rodzimy problemy
życie daje tyle ile z niego wyciśniesz
czasem jest to aż dom kiedy indziej butelka do której mówisz czulej niż do psa
połamane ulice wiedzą o tobie więcej niż stół z ciepłą zupą
podejmowanie decyzji to gra w chińczyka
wyrzuć mnie ze swojej planszy tak by noc zamknęła się w porannej telewizji
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.