25 listopada 2015
dobry wieczór
proszę mamy zapewniam że się nie biłem
za to co inni poszli do wojska ja musiałem sprzątać sale pooperacyjne
przyjaciółko boga już nie musisz wracać do swojego chłopca
z pięści też rodzą się piękne dzieci
wypluję wczoraj z samego rana na ulicę
by mieć miejsce na jutro
a pojutrze zabierz mnie byle dalej byle szybciej
nalewanie nie boli
bolą przyziemne rozmowy o tym co ważne
z placów zabaw najbardziej lubię
kręcące się karuzele
zamienię pełną paczkę papierosów
na jednego przyjaciela
tylko żeby się nie wypalić przed czasem
zza krat nawet ksiądz
wygląda na sąsiada
później zęby trzonowe miłość aż po konfesjonał
stopy oblepione grzechem
mam na sobie tylko lustrzane odbicia
małomiasteczkowe animozje
zima zawsze zamyka rok
5 listopada 2024
Wierszyk specjalnyMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
0511wiesiek
5 listopada 2024
Klub Kawalerów OrderówMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53