20 kwietnia 2016
pole trójkąta
kłam mnie nocą jak tania kobieta
w śnieżnych obłokach lulaj w zaciszu pościeli
spadam aż po margines snów
w ustach mam linię autobusową
pod paznokciami zagadkę inicjałów
w odtwarzaczu ostatnia płyta Kamasi Washington'a
zakop mnie jak pies kość
pieść pod wpływem głodu zapomnij się raz na zawsze
schodami wyżej niż szyja windy
próbujemy się wydostać z pajęczyny
ulice są zbyt smutne by pokolorować kontury nas
obejmuję trójkąt gdzie ty ja i dziecko
wymień mnie jak szewc obcas
nie chcę zostawiać śladów wystarczy że wybudowałem mur
7 maja 2025
wiesiek
7 maja 2025
Yaro
6 maja 2025
wolnyduch
6 maja 2025
Eva T.
6 maja 2025
Yaro
6 maja 2025
Marek Jastrząb
5 maja 2025
wiesiek
5 maja 2025
Yaro
4 maja 2025
violetta
4 maja 2025
Marek Jastrząb