rafa grabiec | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (8) Książki (1) Poezja (583) Proza (6) Fotografia (96) Grafika (21) Dziennik (21) |
rafa grabiec, 2 czerwca 2013
przepłynąłeś siedem basenów w czasie trzech piw.
chuj z ciebie wujku, kocham gnoja. bywamy razem w łykendy
(czy jak im tam)
zabieram Zośkę by rozkminiła po co są wolne soboty,
gdzie woda przede wszystkim wdziera się do uszu.
boję się o nią a jakże i bywam noramalny.
rozmawiam z młodym o polskim sporcie, ryje ze mnie,
bo kto się lubi lampić na gówno. rozumiem,
ale robię się na czuba. no co ty, młody,
dawaj pojedziemy na Cracovię. uśmiecha się pod nosem i łyka kolejną puszkę koli.
rafa grabiec, 1 czerwca 2013
śniadanie do łóżka
co niedzielę
spodnie w kancik
od święta
sukienka za kolanko
na wywiadówkę
pojechać autem na myjnię
gdy nie widać koloru
zabić komara
przez sen
ściąć drzewo olać syna opuścić dom (jak mawiał Nowicki)
bezcenne
rafa grabiec, 30 maja 2013
mówili że to od porażenia prądem
minęły lata szkolne z wycieczkami i fotografiami
przez dzień kobiet rozumiał ogródek sąsiadki
do węgielnej chusty matki
dzielonej na zapachy wiosny
pozostał kolor papierosów
rafa grabiec, 29 maja 2013
nie myśl że trwam w przekonaniu że od wczoraj jest dziś
co pewne jak gorąca kawa o 6.30 rano stygnie na parapecie wróbel
lekki odłam podniecenia rozciąć i zszyć
chirurgia poniedziałków rozkręca się na rogu stołu
córcia zostawiła niedokończone zadanie
kanapka i sok pomarańczowy modli się za nami
światło
idziemy do szkoły wiatr pościeli łóżko
rafa grabiec, 28 maja 2013
w istocie rzeczy
postradał zmysły
aniołom wykradli cielesność by mogły błądzić
nad odmętami miasta jeden z nich
został stróżem za zakrętem
wije się cień
w sennym kośćcu
myślom skradziono mowę
rafa grabiec, 27 maja 2013
mogłoby się wydawać że trzeba mieć szczęście
stworzeni z innej gliny niż nasza rozumieją spadające gwiazdy
dalej chcemy wiedzieć czy starczy nam ambicji
mądrzejszy będę w niedzielę
rafa grabiec, 21 maja 2013
kupię ci garść ironii w nagrodę za zmartwychwstanie przedpołudniowe
rozptrzestrzenianie się po kompasie living'u
rozwiewanie kolorów dochodzi do końca tęczy
(tam mieliśmy kupić działkę) ale pierdolone krachy systemów pozbawiły nas złudzeń
wyprowadziliśmy się na poddasze i zostaliśmy pionkami
bez ruchu
rafa grabiec, 20 maja 2013
jeśli zadajesz faceteowi za dużo pytań
będzie kłamał
w naiwności jest coś z dziecka
rozciągasz swoje pióropusze ponad łóżko
a przecież mnie nie trzeba szukać
marznę na krześle i mówię że
wyjdziesz jeszcze za jakiegoś miłego gościa
który będzie cię nosił na rękach
śmiejesz się i tańczysz do muzyki jaką puszczają w radio
rafa grabiec, 16 maja 2013
nigdy nie jesteśmy pokonani
tylko czasem brakuje nam czasu
sir Alex Ferguson
wychodzimy przed powietrze by zrozumieć oddychanie
skrzydła rozciągnięte na długość miłości do pasji
jaką jest walka o każdy metr nadziei
mamy jeszcze przed sobą jutro
jeszcze jutro możemy być w niebie
Benfice
rafa grabiec, 15 maja 2013
staramy się światłem wypełniać puste pokoje
wchodzimy innym do łóżek i szaf
ciągle z urojeń budujemy nonsens
a na śniadanie podajemy chłam
o starości nie pisze się książek
dla młodości istotny jest wiatr
idziemy razem do bram świadomości
wycieramy stopy o prawdę dla mas
jeszcze koniec przegoni początek
jeszcze szansa na minę wprowadzi sukces
tylko niech człowiekiem zawładnie porządek
zasad czynów i lat
'98
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
0020absynt
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt