16 września 2012
16 września 2012, niedziela ( egocentryzm )
Ostatnio znalazłam się w najniższym punkcie sinusoidy natchnienia poetyckiego. Wszystko się pewnie zmieni dlatego mówię o sinusoidzie. Przy okazji uświadomiłam sobie, że obecne pokolenie gimnazjalistów i maturzystów nie użyje już takiego porównania w swoich tekstach, ani literackich, ani poetyckich. Sinusoida stanie się słowem znacznikiem epoki, która odeszła za sprawą kolejnych zmian programowych. Nie można rysować sinusoidy i już. Można rysować inne rzeczy, ale to już na biologii.
Wracając do mojej sinusoidy, którą znam w każdej możliwej postaci, to w jej dołku znalazłam kolejną refleksję na temat kondycji psychicznej poetów płci dowolnej. Nawet zaczęłam ubierać ją w szatę wiersza, ale zgodnie z diagnozą nic nie zaiskrzyło. Pozostaje proza i proza życia zarazem.
Wiele wierszy angażuje nas uczuciowo, co najlepiej widać w komentarzach czytelników. Nawet jeżeli chcemy wyrazić nie swoje stany psychiczne, ale sugestywnie przyjmiemy formę zwierzeń osobistych, komentarze zwracają się bezpośrednio do poety.
Nie raz jakieś mało znaczące wydarzenie prowokuje do rozwinięcia go w formę poetycką, podobnie jak pomysł na scenariusz, na nowelę. Geneza zahacza o nasze przeżycie, ale w wierszu jest tak przemodelowane, że nie ma nic wspólnego z realiami, ot tworzywo i tyle. Nie twierdzę, że każdy z piszących pokazuje swój stan emocjonalny, łaknie akceptacji lub wsparcia w trudnych chwilach, ale jest ich wielu i taką postawę traktuję jako egocentryzm poetycki. Nie krytykuję, klasyfikuję.
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53