17 września 2012
z cyklu wiersze odległe: z perspektywy huśtawki
rozebrałem się ze swych słabości
i teraz marznę
przy stole pełnym niczego
co może mnie obudzić
od niechcenia towarzyszą mi blizny
i nieudane próby niczym labirynty
samobójcze sny
o spadaniu z wysokości ust
rozumiem zbyt dużo
a wiem za mało
uśmiechnij się do mnie kochanie
i patrz
nasza córka potrafi już
oddychać podwórkiem
13 lutego 2025
Pejzaż górskimarka
13 lutego 2025
odmienić siebieYaro
13 lutego 2025
błąd w materialeToya
13 lutego 2025
JaguśBezka
13 lutego 2025
Chleb jesieniBelamonte/Senograsta
13 lutego 2025
0049absynt
13 lutego 2025
BARDZO ODLEGŁE GWIAZDYAtanazy Pernat
13 lutego 2025
Perast na tle górajw
13 lutego 2025
dietka numer dwajeśli tylko
13 lutego 2025
Montenegro na cito! Perastajw