17 września 2012
z cyklu wiersze odległe: z perspektywy huśtawki
rozebrałem się ze swych słabości
i teraz marznę
przy stole pełnym niczego
co może mnie obudzić
od niechcenia towarzyszą mi blizny
i nieudane próby niczym labirynty
samobójcze sny
o spadaniu z wysokości ust
rozumiem zbyt dużo
a wiem za mało
uśmiechnij się do mnie kochanie
i patrz
nasza córka potrafi już
oddychać podwórkiem
14 września 2025
wiesiek
14 września 2025
violetta
14 września 2025
smokjerzy
13 września 2025
sam53
13 września 2025
wiesiek
13 września 2025
sam53
13 września 2025
dobrosław77
12 września 2025
sam53
12 września 2025
Yaro
12 września 2025
wiesiek